Józef Włodarski – historyk, UG, niekwestionowany autorytet, jeden z przywódców antylustracyjnego buntu, w młodości współpracował

baner-czlowiek-nauki1

Baza OPI

Ludzie nauki
identyfikator rekordu:  o19145
dr hab. Józef Włodarski, prof. UG
Dyscypliny KBN: nauki historyczne
Specjalności: historia nowożytna XVI-XVIII w., militaria Dalekiego Wschodu XVI-XVII w.
Miejsca pracy, zajmowane stanowiska, pełnione funkcje: – Instytut Historii UG – prof.
– Wydział Filologiczno-Historyczny UG – Dziekan

Na stronie UG:

dr hab. Włodarski Józef, prof. nadzw. UG 

W latach 2003–2005 był prodziekanem ds. kształcenia i studentów Wydziału Filologiczno-Historycznego UG i przewodniczącym Senackiej Komisji ds. Kształcenia. W 2005 r. został wybrany dziekanem Wydziału Filologiczno-Historycznego UG a w 2006 r. wiceprzewodniczącym Komitetu Zakładowego NSZZ „Solidarność” UG ds. Nauki.
Nagrody rektorskie: II stopnia: 2002 r.; 2003 r.; 2004 r., I stopnia: 2005 r.; 2006 r.

—-

Przywódcy antylustracyjnego buntu na uniwersytetach współpracowali z SB

Wprost, 2007-04-01

Prof. Andrzej Ceynowa, rektor Uniwersytetu Gdańskiego i prof. Józef Włodarski, dziekan wydziału filologiczno-historycznego gdańskiej uczelni, współpracowali z PRL-owską Służbą Bezpieczeństwa – wynika z dokumentów, do których dotarł „Wprost”. Obaj profesorowie byli w ostatnich dniach organizatorami antylustracyjnego buntu na polskich uczelniach.
Włodarski wraz z Ceynową inicjowali uchwalenie przez Konferencję Rektorów Akademickich Szkół Polskich stanowiska potępiającego lustrację na uniwersytetach.
Józef Włodarski podpisał zobowiązanie do współpracy 28 września 1974 r. Studiował wtedy na czwartym roku historii Uniwersytetu Gdańskiego. Miał rozpracowywać „młodzież hippisowską oraz środowiska o nastawieniu antysocjalistycznym, antykomunistycznym i antyradzieckim”. Przyjął pseudonim Zydran.
Jakie były efekty współpracy Włodarskiego z bezpieką? Rozpracowywał on m.in. środowisko gdańskich hipisów, mówił, skąd biorą narkotyki, opowiadał też o handlu walutą i grupie młodzieżowej z Elbląga, posiadającej ponoć broń. Na swojego kolegę Roberta Oszczakiewicza doniósł, że ten posiada amerykańską flagę i chce ją wywiesić 1 maja. Mówił, że jego zachowanie jest „wyzywające w stosunku do partii i rządu”. Oszczakiewicz miał też sprofanować pasłęcki Pomnik Wdzięczności przez… „nałożenie prezerwatywy na hełm żołnierza Armii Czerwonej”.
Zydran za współpracę z SB brał pieniądze: w aktach zachowało się pokwitowanie odbioru 400 zł z 23 grudnia 1974 r. Po ukończeniu studiów Włodarskiego przejął Departament II MSW – kontrwywiad. Wtedy zaczął się on posługiwać pseudonimem Jan. Donosił, robiąc jednocześnie karierę naukowca na Uniwersytecie Gdańskim. „Wprost” dotarł do raportów dotyczących sprawy obiektowej o kryptonimie „Zalew”, które składał funkcjonariuszom kontrwywiadu SB. W marcu 1988 r. TW Jan relacjonował m.in. bezpiece swoją rozmowę z konsulem generalnym Chin na temat Lecha Wałęsy.
– Nie współpracowałem z bezpieką. Miałem z nią częste kontakty, ale tylko dlatego, że z nią walczyłem. Nie podpisywałem żadnego zobowiązania i nie brałem pieniędzy. Wszystko jest sfałszowane – ocenia w rozmowie z „Wprost” prof. Włodarski. – Przedstawianie mojej osoby jako tajnego współpracownika jest zemstą panów z IPN za to, że krytykuję lustrację – dodaje
———

 

Sprawa dziekana UG Józefa Włodarskiego. Współpracował, ale będzie nadal dziekanem

Nasze Miasto Gdańsk 13.04.2007

Dziekan Józef Włodarski z Uniwersytetu Gdańskiego przyznaje, że w młodości współpracował ze SB. Rada Wydziału, której wczoraj przedstawił swoją historię, chce jednak by nadal sprawował swoją funkcję. Tylko jedna z ponad stu osób była temu przeciwna!

W ubiegłym tygodniu w tygodniku „Wprost” ukazał się artykuł oskarżający rektora UG i dziekana Wydziału Filologicznio-Historycznego o współpracę z SB. Rektor kategorycznie zaprzeczył i zapowiedział, że wytoczy pismu proces. Dziekan, któremu „Wprost” zarzuciło współpracę w czasie studiów ze Służbą Bezpieczeństwa, a po ukończeniu nauki – z kontrwywiadem, natychmiast zaprzeczył tej drugiej. Co do pierwszego zarzutu, poprosił o czas na przygotowanie odpowiedzi. Udzielił jej wczoraj na posiedzeniu rady wydziału, na której zebrało się ponad 100 osób – studentów i naukowców.
– W 1974 roku byłem wzywany do SB w Pasłęku w celu tłumaczenia przesłuchań wstępnych zatrzymywanych w mieście niemieckich turystów. Wtedy zażądano ode mnie, abym podpisał zobowiązanie, że to, co miało miejsce na SB pozostanie tajemnicą, a na przyszłość mam informować na hasło Zydran o interesujących SB problemach – mówił na forum rady prof. Włodarski. – Podpisałem to zobowiązanie. Zrobiłem to ze względu na moją matkę, Niemkę, która w tym czasie sama wychowywała szóstkę dzieci. Ja byłem najstarszy. Bałem się, że matka straci pracę, a moje rodzeństwo trafi do domu dziecka. Już wcześniej miałem nieprzyjemności wynikające z mojego pochodzenia. To był czas psychoz antyniemieckich, podejrzewania ludzi o niemieckim pochodzeniu o szpiegowskie inklinacje.
Włodarski przyznał, że przez około rok, w czasie studiów, spotykał się z kapralem SB Andrzejem Kołkowskim, niegdyś jego przyjacielem i opowiadał mu o „pewnych zdarzeniach z życia znajomych”. – Szybko okazało się, że większość tych spraw, o których mówiłem, to szczeniackie wygłupy młodych ludzi. Do takiego samego wniosku doszła wkrótce SB w Pasłęku. Tak samo szybko, jak się uwikłałem, tak szybko się wyplątałem z sieci SB. Od 1975 roku nie utrzymywałem kontaktu ze służbami bezpieczeństwa – stwierdził Włodarski i przedstawił oświadczenie, w którym prowadzący go oficer (jego przyjaciel z liceum) potwierdza te informacje. W swoim oświadczeniu lustracyjnym prof. Włodarski napisze, że był osobowym źródłem informacji. Zaprzeczył jednak, by kiedykolwiek brał pieniądze od SB..

Nie znając jeszcze historii, jaką dziekan przedstawi na spotkaniu rady wydziału studenci i doktoranci przygotowali oświadczenia, w których bronili go. „To dla nas niekwestionowany autorytet, świetny naukowiec, dydaktyk i pedagog.” – napisali w nim m.in.
– My go szanujemy za to, jakim jest człowiekiem – mówi jedna ze studentek. – Nie jesteśmy w stanie ocenić przeszłości, nie żyliśmy w tamtych czasach.
– To, co przedstawił pan dziekan, wydaje mi się wiarygodne – powiedział po spotkaniu rady rektor UG, Andrzej Ceynowa. – Zdecydowaliśmy, że profesor Włodarski pozostanie dziekanem.
Za taką decyzją głosowało 94 członków rady. Tylko jedna osoba była przeciwna, a siedem wstrzymało się od głosu.

———

Profesor UG: W młodości współpracowałem z SB

GW, 2007-04-14

Co Pan myśli o lustracji?

Niezmiennie to samo. Jest potrzebna, przynajmniej jeśli chodzi o osoby na kierowniczych stanowiskach. Nie zgadzam się jednak na lustrację na obecnych zasadach. Krzywdzi ludzi. Wiem, bo zapłaciłem już swoją cenę. Jestem specjalistą od Chin, chciałem stworzyć w Gdańsku ośrodek studiów dalekowschodnich. Jak mam to zrobić, jeśli ktoś napisał bzdurę, że doniosłem na chińskiego dyplomatę

Jedna odpowiedź

  1. A teraz pan Włodarski jest wiceprzewodniczącym SOLIDARNOŚCI 🙂

Dodaj komentarz