Arkadiusz Nowak – TW „Andrzej”, profesor prawa UŚ, z honorami odchodzi na emeryturę

baner-czlowiek-nauki2

Baza OPI

Ludzie nauki
identyfikator rekordu:  o68639
dr hab. Arkadiusz Nowak, prof. GWSH w Katowicach, prof. UŚ
Dyscypliny KBN: nauki prawne
Specjalności: prawo pracy, stosunki pracy w administracji publicznej
Miejsca pracy, zajmowane stanowiska, pełnione funkcje: – Górnośląska Wyższa Szkoła Handlowa im. W. Korfantego w Katowicach – prof.
– Katedra Prawa Pracy i Polityki Socjalnej UŚ – Kierownik
– Katedra Prawa Pracy i Polityki Socjalnej UŚ – prof.
Prof. dr hab. Arkadiusz Nowak      

Wydział Prawa i Administracji UŚ   Katedra Prawa Pracy i Polityki Socjalnej  

ul. Bankowa 11b, pok. 3.32
Tel. 359 11 62

Email: pracownicy@wpia.us.edu.pl

Dyżury: Czw 15.30 – 16.30

  Publikacje     Książki (w tym monografie, podręczniki, prace naukowe):   Ochrona mienia pracownika w umownym stosunku pracy / Arkadiusz Nowak. – Pr. Nauk. UŚl., nr 917 – Katowice: „UŚl.” 1988, 147 s.     Z Problematyki Prawa Pracy i Polityki Socjalnej / red. Arkadiusz Nowak. – Pr. Nauk. UŚl., nr 1288 – Katowice: „Uniwersytet Śląski” 1992, 75 s.     Wokół problematyki cywilnoprocesowej – studium teoretycznoprawne / pod red. Arkadiusza Nowaka. – Pr. Nauk. UŚl., nr 2006 – Katowice: „Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego” 2001, 315 s.    

…………..                                                    

——–

ESBECY PROFESOROWIE

Dziennik, sobota 28 lipca 2007 

Naukowe kariery uniwersyteckich agentów

Od agenta do profesora
Arkadiusz Nowak swoją współpracę z bezpieką zaczynał jako TW, ale w latach 80. był też konsultantem służb o pseudonimie „Ewa”. Pisał ekspertyzy z zakresu prawa rolnego i gruntowego. Równocześnie rozwijała się jego kariera naukowa. Co ciekawe, z notorycznego repetenta zmienił się w nieomal wzorowego studenta, przewodniczącego roku. Napisał też doktorat, zrobił habilitację.

Tak naprawdę nie wiadomo jednak, w jakim stopniu karierze Nowaka pomógł „patronat” SB.  Choć to, że miał on miejsce – bezdyskusyjnie wynika z zachowanych w IPN dokumentów. 21 maja 1971 r. naczelnik Wydziału III katowickiej SB wnioskował do I zastępcy komendanta wojewódzkiego MO ds. SB pułkownika Stanisława Opitka o „udzielenie pomocy ob. Nowak Arkadiuszowi, studentowi IV roku Wydziału Prawa Uniwersytetu Śląskiego, przy ubieganiu się o przyjęcie na staż asystencki.

Podejmowanie decyzji w tej kwestii przez władze uczelni uzgadniane jest z Komitetem Wojewódzkim PZPR” stąd istnieje potrzeba zainicjowania kandydatury w/w przez władze partyjne”. Na piśmie z datą 2 lipca 1971 r. figuruje odręczna adnotacja: „Uzgodniono załatwienie pozytywne z tow. Ujejskim. Rozmowy przeprowadził płk St. Opitek”. 
Historyk z IPN nie ma wątpliwości, że z taką rekomendacją na pewno Nowakowi było łatwiej.

TW „Andrzej” był kontrolowany też przez innych konfidentów. W 1973 r. doniesienie o nim złożył TW „Wisz”. Znał Arkadiusza Nowaka jeszcze z czasów studiów. Zdziwiło go, że został asystentem. „Tym, co uderzało od samego początku jego pracy na uczelni, było dążenie do wykorzystywania swego stanowiska dla uzyskiwania różnego rodzaju korzyści osobistych.

Będąc stażystą, wyrażał często pogląd, że prowadzenie zajęć na studiach dla pracujących daje duże możliwości dodatkowych dochodów, gdyż studenci – jeśli grozi im brak zaliczenia lub oblanie egzaminu – gotowi są wiele 
dać i załatwić. Wiele wskazuje, że mgr Nowak – z chwilą gdy objął zajęcia z prawa pracy, zaczął swoje >teorie< wprowadzać w czyn” – donosił TW „Wisz”.

Arkadiusz Nowak w swojej karierze napisał kilkaset donosów! TW „Andrzej” już w latach 70. donosił m.in. na Waleriana Pańkę (działacz opozycji, internowany w stanie wojennym, a w latach 90. prezes Najwyższej Izby

Kontroli – przyp. red.) i prof. Wiesława Chrzanowskiego, współpracownika prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego, a później założyciela ZChN. Nowak dostarczał SB informacje wykorzystywane przeciwko jego kolegom naukowcom. To jego donos wykorzystał funkcjonariusz, by zaszantażować i skłonić do współpracy „Wisza”, pisał też m.in. o dziekanie Romanie Jasicy, Henryku Goiku, Marcinie Kudeju.
„Pierwsze doniesienie na temat Pańki, wówczas docenta doktora, złożył w styczniu 1976 r. Pisał, że Pańko podkreśla swoje związki z Henrykiem Rechowiczem, ówczesnym rektorem. Miał od niego mieć informacje o 
planowanych reformach w szkolnictwie wyższym. I że na Uniwersytet Śląski trafi niebawem spora grupa sowieckich profesorów, co oceniał jako wyraz szczególnego lizusostwa rektora. Mówił o konfliktach już zatrudnionych 
„sowietników” z asystentami i podkreślał, że profesorowie ci w rzeczywistości byli funkcjonariuszami NKWD – dodaje Adam Dziuba.

Doskonałe kontakty „Nowaka” w środowisku naukowym zainteresowały także Departament III MSW, dokąd trafiały niektóre z jego doniesień. 23 marca 1983 r. konsultant „AN” (czyli najprawdopodobniej Nowak, bo konsultantów 
skrywano w raportach pod inicjałami) przekazał informację Służbie Bezpieczeństwa, że na uczelni prawdopodobnie działają dwa punkty konsultacyjne dla byłych działaczy „S” i internowanych. Jeden miał się mieścić w gabinecie Pańki, drugi w bibliotece. Doradztwem w owych punktach ponoć zajmowali się profesor Jończyk z Wrocławia, profesor Stelmachowski oraz docent Pańko. Ta trójka miała też opracować petycję do Sejmu.

Postanowiliśmy zadzwonić do domu profesora Arkadiusza Nowaka, aby zapytać, czy był konfidentem SB i czy przyznał się do tego w złożonym oświadczeniu lustracyjnym. „Na temat tego, co robiłem, nie będę rozmawiał z nikim” – powiedział profesor Nowak. Nie zgodził się też na spotkanie.

——–

Honory i emerytura dla agentów

Tomasz Szymborski,  16-10-2008

Niezależny Serwis Informacyjny

Arkadiuszowi Nowakowi, profesorowi prawa Uniwersytetu Śląskiego, który przez ponad 20 lat współpracował z SB jako Tajny Współpracownik „Andrzej” Komisja Historyczna, powołana przez Senat uczelni nic nie zrobi. Agent bezpieki z profesorskim tytułem nie będzie musiał składać żadnych wyjaśnień w sprawie swojej współpracy z SB.  
 

Mało tego. Niewykluczone że dostanie nagrodę i kwiaty…. Jak mnie poinformowała rzecznik Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach: Z dniem 1 października 2008r. prof. Arkadiusz Nowak powrócił do pracy na Wydział Prawa i Administracji. W przyszłym tygodniu ma złożyć wniosek o przejście na emeryturę.”

Innymi słowy – Nowak idzie na emeryturę z honorami, nic się nie stało! Tak, jak nikomu nie przeszkadza na UŚ, że od roku, kiedy przebywał na urlopie zdrowotnym z uczelni, Arkadiusz Nowak pracował w Górnośląskiej Wyższej Szkole Handlowej w Katowicach! Pogorszenie stanu jego zdrowia nastąpiło po tym, jak latem 2007 roku opisałem jego karierę w „organach”. Nowak był tak chory, że nie mógł pracować na macierzystej uczelni, prowadził jednak zajęcia na prywatnej.

Mimo, że art. 134 ust. 10 Ustawy Prawo o Szkolnictwie Wyższym stanowi jasno „Pracownicy korzystający z płatnych urlopów, o których mowa w ust. 1-5, nie mogą w tym czasie wykonywać pracy w ramach stosunku pracy ani prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek”.

 

Komentarze 3

  1. Dlaczego tak późno? Przez niego nie skończylam US

  2. Czytajac informacje na temat Akadiusza Nowaka z ktorym w latach 1969.1972 zasiadalem w tych samych aulach US nie m,oge sobie odmowic kilkja wspomnien.. Bylismy sobie bardzo bliscy.spotykalismy sie prywatnie i wtedy w slynnych ” kaktusach” kawiarni przy hotelu Centralnym. Rowniez w jego mieszkanie na Koszutce. Znalem jego tesciowa i zone, ktora nazywal „Klapouchem” Zdradzal ja przy kazdej okazji.
    Dzisiaj rozumiem dlaczego bezpieka w roku 1972 wyprowadzila mnie u USl, gdzie przez 20 dni pelnilem obowiazki kierownika wydzialu kadr, przyjety bylem przez prof. Zielinskiego.. Pozniejszego rzecznika POraw Obywatelskich, a w tym czasie prorektora.
    Przy zwolnieniu prof, Zielinski byl nieobecny.,
    Zarzuicono mi proniemieckosc, bo bylem w tym roku w RFN /za zgoda prof. Zielinskiego/ i mowilem glosno o zarobkach absolwentow wydzialu prawa. Jako kiewrwnik wydz. kadr zajrzalem do teczki Arkadiusza Nowaka, ktory podawal sie za protoplaste rodziny hrabiowskiej z Krakowa. To bylo glosne wsrod studentow wydzialu prawa. Okazalo sie, zy byl synem kolejarza z Radomia. Kilka dni po zazadaniu jego akt dostalem odwiedziny SB,i musialem wziac rzeczy osobiste i opuscic USL. natychmiast.

    Andrzej Mandrysz

    • Panie Andrzeju, jestem byłym studentem tego człowieka. Czy to prawda, że był zaręczony z córką prof. Zielińskiego?czy to prawda, że był słabym studentem? pozdrawiam i dziękuję za informacje

Dodaj komentarz