Wacław Długoborski, historyk, więzień KL Auschwitz, wzorowy TW Asystent, TW Wiktor

baner-czlowiek-nauki1

Nauka Polska – Bazy danych > Ludzie nauki

prof. dr hab.  Wacław  Długoborski 

Id osoby:   35612

Dyscypliny KBN: nauki historyczne

Specjalności: historia gospodarcza i społeczna XIX i XX w., losy narodu żydowskiego w czasie II wojny światowej, teoria i historia systemów totalitarnych

Miejsca pracy: Aktualne:

Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu

Wyższa Szkoła Humanistyczna w Katowicach

Pełnione funkcje: Aktualne:

Rektor  Wyższa Szkoła Humanistyczna w Katowicach

Uzyskany tytuł profesora:

1990/06/15,   nauki humanistyczne

————

Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu

prof. Wacław Długoborski

Wacław Długoborski urodził się w 1926 roku w Warszawie. Były więzień KL Auschwitz. Studia historyczne rozpoczął w 1945 r. na Uniwersytecie Jagiellońskim, a następnie kontynuował je na Uniwersytecie Wrocławskim, uzyskując w 1950 r. dyplom magistra historii. Po podjęciu pracy asystenta w Katedrze Historii Gospodarczej, w 1952 r. został zakwalifikowany na studia doktoranckie (tzw. aspirantura krajowa), na których w 1956 r. obronił pracę doktorską pt.: „Początki klasy robotniczej na Górnym Śląsku”. Po 1956 r. redagował i pisał poświęcony latom 1763-1806 tom „Historii Śląska” IH PAN oraz opracował dzieje Wrocławia w latach 1740-1806, które ukazały się jako część „Dziejów Wrocławia do r. 1806″ (współautorzy K. Maleczyński i J. A. Gierowski), co też stanowiło podstawę przyznania tytułu docenta. Tytuł profesora nadzwyczajnego otrzymał w 1974 r., natomiast w 1989 r. przyznano mu tytuł profesora zwyczajnego.
Do 1996 r. kierownik Katedry Historii Gospodarczej i Społecznej w Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu, od 1996 r.  kurator ds. badań naukowych w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu i członek Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej przy Prezesie Rady Ministrów RP (przewodniczący Komisji Nauki); do 2003 r. profesor w Wyższej Szkole Ekonomiczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej; od 2004 r.- w Wyższej Szkole Humanistycznej w Katowicach.

———-

Wacław Długoborski TW Asystent, TW Wiktor

autor :Tomasz Szymborski   (fragmenty)

Historyk w zderzeniu z historią

Profesor Wacław Długoborski jest rektorem prywatnej Wyższej Szkoły Humanistycznej w Katowicach i cenionym historykiem. Był też szpiclem bezpieki.

To jednak tylko oficjalna cześć życiorysu naukowca. Dotarłem do dokumentów, z których wynika, że Długoborski przez blisko 20 lat, do 1975 roku był bardzo aktywnym i niebezpiecznym tajnym współpracownikiem SB ps. „Asystent”, (a potem „Wiktor”)- donosił m.in. na kolegów-naukowców oraz pracowników Radia Wolna Europa.

Współpraca Długoborskiego ze Służbą Bezpieczeństwa rozpoczęła się w kwietniu 1958 r. Historyk był wtedy pracownikiem Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Katowicach oraz Zakładu Historii Polskiej Akademii Nauk we Wrocławiu. Wybierał się na stypendium do Niemiec Zachodnich (NRF), i oficer SB spotkał się z nim przed tym wyjazdem. Rozmowa był ogólna, bo miała na celu rozpoznanie nastawienia Długoborskiego do SB, a także zainspirowanie go pewnymi tematami w czasie stypendium. Długoborski był pojętnym słuchaczem. Po powrocie z wyjazdu do NRF złożył oficerowi Wydziału II wrocławskiej SB obszerny raport na temat swojego pobytu m.in. w Instytucie Herdera w Marburgu. 

Długoborski na polecenie SB utrzymywał kontakty korespondencyjne z zachodnioniemieckimi naukowcami, pracującymi w Instytutach Wschodnich. „Asystent” odegrał też bardzo ważną rolę w akcji polskiego wywiadu przeciwko dr Richardowi Breyerowi z Instytutu Wschodniego w Marburgu.

Jak wynika z dokumentów, Długoborski na polecenie SB wyjeżdżał do NRF „W celach naukowych, gdzie wykonywał zadania zlecone przez Departament I. Z zadań tych „Asystent” wywiązywał się wzorowo”.

W czasie swoich wyjazdów „naukowych” Długoborski donosił nie tylko o niemieckich czy polskich naukowcach, ale także o osobach, które mogły zainteresować bezpiekę. Tak było z rodziną Grosse z Monachium.

Robił karierę naukową, ale jednocześnie nadal donosił na osoby ze swojego środowiska. Informował w latach 60. SB np. o znanych historykach – Stefanie Inglocie, Henryku Wereszyckim, Michale Komaszyńskim, a także innych naukowcach, z którymi zetknął się w czasie pobytów zagranicą.

Współpraca „Asystenta” z wywiadem MSW uległa nagłemu zahamowaniu pod koniec lat 60. Okazało się, że jedna ze studentek oskarżyła Długoborskiego o to, że wziął łapówkę za jej przyjęcie na studia na Wyższej Szkole Ekonomicznej w Katowicach. Postępowanie dyscyplinarne trwało kilka lat. Zablokowało wyjazd agenta na roczne stypendium do NRF. SB, mimo próśb swego agenta, nie chciała pomóc w tej sprawie. „Asystent” bez możliwości wyjazdu do Niemiec był bezużyteczny dla wywiadu, i w 1971 roku współpracę zakończono.

Nie znaczy to jednak, że SB zapomniała o Długoborskim.W maju 1973 roku z docentem Długoborskim, wtedy już prodziekanem Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Śląskiego w katowickim hotelu „Polonia” spotyka się kapitan Edward Cichopek z Wydziału III katowickiej SB. Wydział III zajmował się inwigilacją środowisk naukowych i „ochroną” katowickiej uczelni przed antysocjalistycznymi wpływami.

Spotkanie kapitana Cichopka z doc. Długoborskim zakończyło się ponownym zwerbowaniem historyka do współpracy z SB. Długoborski przyjmuje pseudonim „Wiktor”, podpisuje zobowiązanie do współpracy i składa pierwsze doniesienie.

Dotyczyło doc. Wsiewołoda Wołczewa, dogmatycznego komunisty, którego teorii obawiali się nawet najbardziej aktywni działacze PZPR. To właśnie Wołczew w 1980 roku założył Katowickie Forum Partyjne.Jednak w kręgu zainteresowań SB znalazł się blisko 7 lat wcześniej – właśnie dzięki donosom „Wiktora”..

– Takie kontakty z organami bezpieczeństwa były normalną praktyką. Byłem na kierowniczym stanowisku na uczelni, stąd niezależnie poza tymi kontaktami musiałem spotykać się z pracownikami SB i odpowiadać na określone pytania. Dotyczyły m.in. działalności doc. Wołczewa, fanatycznego komunistycznego dogmatyka, podobnie jak krąg zafascynowanych nim jego uczniów, których wodził na manowce walki pseudopolitycznej, odciągając od kariery naukowej – tłumaczy dziś Długoborski.

W 1975 roku wstąpił do PZPR. – I zostałem wykreślony z ewidencji tajnych współpracowników SB. W czasach pierwszej „Solidarności” działałem w Katowicach i na nowym miejscu pracy – Akademii Pedagogicznej w Krakowie, gdzie w grudniu 1981 roku zostałem usunięty z partii i szykanowany w sprawach zawodowych – stwierdza.

——

Studenckie Koło Naukowe Historyków Uniwersytetu Śląskiego

Opiekunowie koła

Wacław Długoborski

Dodaj komentarz