Marek Piwowski – TW „Andrzej Krost” zaczynał „na odcinku studenckim”.
Rejs II – Joanna Siedlecka
Uważam Rze 07.08.2011r.,
Marek Piwowski bagatelizuje swoją agenturalną przeszłość. Jednak teczki TW „Andrzeja Krosta” – taki miał kryptonim – dowodzą, że donosił na działaczy emigracyjnych czy znanych literatów
Podrasowywał esbeckie listy
TW „Krost” doniósł również, że szpion Stypułkowski prosił go o przesłanie mu, już z Polski, informacji o bywającym często w Londynie działaczu komisji zagranicznej ZSP. Departament II wziął więc sprawę w swoje ręce. Marek Piwowski był zetespowskim aktywistą, przewodniczącym ZMS na Wydziale Dziennikarstwa, według materiał ów IPN zaczynał jako TW „na odcinku studenckim”. Znał wszystkich i na podstawie jego wiedzy porucznik Cnota napisał do Stypułkowskiego list o działaczu w imieniu Piwowskiego. Oczywiście tak, jak potrafił, tzn. swoim topornym, esbeckim stylem. Więc żeby pismo to uwiarygodnić, dał je do podrasowania przyszłemu twórcy „Rejsu”, który zrobi] z niego majstersztyk. W dossier sprawy „Literat” są obydwie wersje.
Porucznik pisał na przykład, że działacz rozpoczynał pracę w radzie okręgowej, potem naczelnej, wstąpił do partii, a Piwowski, że „zaczynał robotę”, że się „tych funkcji dochrapał”, a po informacji o partii dodał: „szkoda chłopaka” itd. Esbek przypominał Stypułkowskiemu, że nie przysłał ciągle zaproszenia na kurs językowy do Anglii, Piwowski natomiast przerobił to na kpinki, że „dość już o działaczu, pobędzie trochę egoistą i przypomni o zaproszeniu, bo żałuje, że taki wyjazd przeleciał mu koło nosa, ale cóż, posiedzi za to w Warszawie, odwali kupę roboty”.
Przeprosił też Stypułkowskiego, że zwlekał z przesłaniem mu obiecanych nazwisk kilku „łebskich kumpli”, którzy również chętnie pojechali do Anglii. I o tym poinformował Departament II, który postanowił skorzystać z okazji i podesłać mu swego człowieka (dziennikarza znającego angielski) specjalnie w tym celu przygotowywanego, więc trochę rzeczywiście to trwało. Napisał też Stypułkowskiemu, że swój list przesyła przez udającego się właśnie do Anglii swego kolegę, choć w istocie zabrał go wyjeżdżający tam akurat TW „Zygmunt” z Departamentu I.
Rozkręcona przez „Krosta” sprawa zataczała coraz szersze kręgi. SB wezwała również działacza – obiekt zainteresowań Stypułkowskiego. Potwierdził podejrzenia o jego szpiegowskiej działalności wśród przybywających z Polski studentów, sypał nazwiskami swoich kolegów aktywistów z ZSP i SSPONZ (Studenckiego Stowarzyszenia Przyjaciół ONZ), którzy brali od Stypułkowskiego zakazane
książki, a także bardzo wtedy obciążające dewizowe stypendia.
Sara zaproponował też SB swoją pomoc, podsuwał nazwiska kolegów – zetespowskich działaczy, których można by do tego namówić. Szczegółowo ich charakteryzował, wyjaśniając, kto jest oddanym członkiem partii, a kto wprawdzie bezpartyjnym, ale „wiernym PRL–owi”. „Ustawię każdego, kto odmówi” – obiecywał. Został więc tajnym współpracownikiem Departamentu II, dostarczał nie tylko cenne wiadomości, ale też dokumenty pozwalające kontrolować i penetrować „odcinek” zagranicznych studenckich wyjazdów i praktyk oraz emigracyjnych organizacji studenckich. Podał np. nazwiska i adresy najważniejszych członków Związku Studentów i Absolwentów Polskich na Uchodźstwie, m.in. Józefa Ptaczka, późniejszego redaktora Wolnej Europy.
Uruchomił lawinę kolejnych rozmów operacyjnych w środowisku studenckim, w ich wyniku Departament II zdobył jeszcze jednego TW – działacza ZSP. Relacjonował chętnie swoje londyńskie spotkania ze Stypułkowskim, nie szczędził też nazwisk kolejnych jego krajowych kontaktów.
♠
Piwowski: Byłem karykaturą TW
interia.pl, 4 marca 2007
Marek Piwowski przyznał się do współpracy z tajnymi służbami PRL. W rozmowie z „Newsweekiem” reżyser kultowego „Rejsu” zdradził, że podpisał umowę o współpracę i przyjął pseudonim „Krost”.
Filed under: Info – Prasa, Poczet TW, studenci, Teksty - media | Tagged: Marek Piwowski, TW „Andrzej Krost” |
Skomentuj